sobota, 4 sierpnia 2012

Gra pozorów, polityka udawania

Ostatnimi dniami między największymi partiami politycznymi, mediami i społeczeństwem rozpętała się swoista gra pozorów. Każdy coś udaje. 
W aferze taśmowej PO udaje że to ona wygrała na tzw. "taśmach Serafina" a tak naprawdę poniosła sromotną klęskę, gdyż mało że ministrem rolnictwa został Stanisław Kalemba- człowiek, którego PO chyba jako ostatniego z potencjalnych kandydatów chciałaby na tym stanowisku, to jeszcze do tego musiała się pozbyć grupy swoich "kolesi" ze spółek państwowych. 
PSL udaje że nic wielkiego się nie stało, że to wina Sawickiego i nikogo więcej i dla przykrycia sprawy proponuje zakaz sondaży przedwyborczych bezpośrednio przed wyborami jako temat zastępczy.
Premier Donald Tusk udaje że nie wiedział wcześniej o całej sytuacji i że po odejściu Sawickiego sytuacja się zmieniła na lepsze. Media i społeczeństwo udają że to dla nich ogromne zaskoczenie i że rządzący doskonale rozprawili się z całą sytuacją zmieniając ministra i zwalniając kilku jego kolesi. 
Podczas upamiętniania rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego wcale nie było lepiej. Platforma Obywatelska udająca swoją koncyliacyjność i brak upolitycznienia obchodów, gen.Ścibor-Rylski udający zagorzałego wroga komuny. 
Na prawicy z kolei Prawo i Sprawiedliwość udające że nie ma żadnych związków z "wielkim buczeniem", chociaż to Antoniego Macierewicza przywitano brawami i owacjami. 
Dalej Młodzież Wszechpolska która udaje że Powstanie Warszawskie jest jej tak strasznie bliskie, a której ideowi przodkowie byli najzagorzalszymi jego przeciwnikami. 
Nie mówiąc już o SLD- potomku nieboszczki PZPR, który nagle zaczyna na gwałt szukać związków komunistów z Powstaniem Warszawskim, a także w czambuł potępia PSL za nepotyzm, nie pamiętając jak to było za "starych, dobrych czasów" rządu starego-nowego szefa tej partii Leszka Millera.
Co ciekawe poza tym wszystkim jest jak na razie naczelny udawacz RP (chodzi o Rzeczpospolitą Polskę nie o partię)  Janusz Palikot. Czy to celowe pokazanie trzymania się z daleka od wojen i konfliktów na górze czy może jest zajęty opanowaniem sytuacji w partii, w której powoli trzeszczy i strzela. Czas pokaże. 
A tymczasem nie dajmy się oszukiwać i nie udawajmy że nic się nie stało...

Minister Kalemba ugrał na aferze taśmowej najwięcej.

Gen.Ścibor-Rylski-bojownik o wolność czy "pożyteczny idiota" w PRL?


2 komentarze:

  1. Hym, na dobrą sprawę to w tych Pana smutnych konstatacjach jest światełko w tunelu, że i społeczeństwo, czyli my wszyscy potrafimy udawać, choć z drugiej strony-ja wolę postawę nonkonformistyczną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie postawy mają swoje plusy i minusy, wszystko zależy od sytuacji i okoliczności. Ja kieruje się w życiu raczej umiarkowaniem i odrzucam każdą radykalną postawę tak skrajny konformizm jak i antykonformizm.

    OdpowiedzUsuń