czwartek, 23 sierpnia 2012

Pussy Riot- nieograniczona wolność słowa czy urażone uczucia religijne?

Cała Europa od jakiegoś czasu emocjonuje się wyczynem dziewcząt z punkowej grupy Pussy Riot. 
21 lutego 2012 pięć członkiń grupy weszło w czasie nabożeństwa do soboru Chrystusa Zbawiciela w Moskwie i przed ikonostasem wykrzykiwało uznane za obraźliwe hasła pod adresem Władimira Putina oraz patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla . Grupa wykonała własną piosenkę "Bogurodzico, przegoń Putina" , w której skrytykowała powiązania hierarchów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego ze służbami specjalnymi i Putinem. Prezydent zwrócił się wkrótce potem z przeprosinami do wiernych i kleru Cerkwi Prawosławnej.
Dwie członkinie grupy w wieku 22 i 23 lat, podejrzane o udział w akcji, zostały wkrótce potem aresztowane, 18 marca 2012 przedłużono im areszt niemal do końca kwietnia 2012, były przetrzymywane w areszcie aż do głównej rozprawy. Przed budynkiem sądu obradującego nad przedłużeniem aresztu pikietowali zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy grupy. Pełnomocnik rządu do spraw praw człowieka, Władimir Łukin, zasugerował rezygnację z przetrzymywania podejrzanych w areszcie. Prokuratura przygotowując oskarżenie rozważała zastosowanie § 213 rosyjskiego kodeksu karnego, kwalifikującego akcję jako chuligaństwo o charakterze przestępczości zorganizowanej, za co grozi do siedmiu lat więzienia. Zdaniem adwokatów aresztowanych członkiń grupy zastosowano błędną kwalifikację prawną zarzucanego czynu, gdyż nie uszkodzono żadnego mienia, ani nikt nie odniósł żadnych szkód na ciele i zdrowiu. W rosyjskich mediach wspominano często w tym kontekście pojęcie ranienia uczuć osób wierzących.
Z kolei w zachodnim świecie rozpętała się prawdziwa burza krytykująca putinowski autorytaryzm czy nawet totalitaryzm, nie spotykana w przypadkach zatrzymań nawet największych rosyjskich opozycjonistów. W Dzień Kobiet 8 marca 2012 w wielu miastach świata zorganizowano akcje protestu przeciw zaaresztowaniu artystek. Seria pikiet miała miejsce m.in. w Moskwie, Petersburgu, Jekaterynburgu, Berlinie, Paryżu, Tomsku, Nowosybirsku, Nowym Jorku, Pradze, Kijowie, Wiedniu i Tel-Awiwie.
Największe gwiazdy estrady jak Madonna wyrażały swoje zdecydowane poparcie i wsparcie dla Pussy Riot jako potencjalnych więźniów sumienia. 

Zasadnicze pytanie brzmi: "Jak daleko wolno się posunąć w walce politycznej także z reżimem autorytarnym ?".
Poza tym chciałbym zadać  także kilka innych pytań do przemyśleń:
1. Jakie byłoby zdanie na ten sam temat tych wszystkich środowisk broniących Pussy Riot gdyby zamiast cerkwi to samo zrobiły w meczecie lub synagodze? 
2. Gdzie jest granica wolności wypowiedzi? Czy "wchodzenie chrześcijanom butami na ołtarz" jest przed czy za tą granicą?
3. Czy uważają że w Polsce też mamy autorytaryzm/totalitaryzm (niepotrzebne skreślić)? (Przypominam że w naszym kraju za podobny wybryk kara byłaby podobnie surowa).
4. Jak się odniosą do tego że celem grupy jest "wprowadzenie w Rosji socjalizmu w stylu skandynawskim"?
5. Jak się odniosą do akcji grupy Wojna z której wywodzi się większość członkiń Pussy Riot- "Jebcie się za Niedźwiadka" polegającej na uprawianiu seksu grupowego przez pięć par w jednym z działów Państwowego Muzeum Biologicznego mającej miejsce w przeddzień wyboru Dmitrija Miedwiediewa na prezydenta Rosji?
6. Co sądzą o akcji grupy FEMEN, która w geście solidarności z Pussy Riot ścięła w centrum Kijowa krzyż poświęcony ofiarom NKWD?
Pussy Riot na ławie oskarżonych. 

Odpowiedzi na te pytania powinny dać dość jednoznaczną odpowiedź na kluczowe pytanie: 
Ile w tych dziewczynach chuliganek a ile więźniarek sumienia?

Pussy Riot podczas odśpiewywania piosenki w Cerkwi.


2 komentarze:

  1. Każdy szuka podniety gdzie indziej a te z Pussy Riot /w wolnym tłumaczeniu "Zbuntowane Cipy" / w Cerkwi. Aż dziwne że nie wzieto ich do kącika i nie spuszczono małe lanka, kopa w dupę i wynocha z Cerkwi. Dzis "wielkie" męczennice ??!!.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń